poniedziałek, 1 lipca 2019

Lato mamy jakoś tak upalne...

Lato mamy jakoś tak upalne w tym roku! 
No rewelacji to nie odkryłam...
Pogoda tam mnie zaskoczyła, że o mało nie poszłam w inny wymiar - ten bardziej lotny😋
Teraz się z tego śmieję ale na 100% wcześniej nie było mi do śmiechu.
Na pocieszenie znowu musiałam zerknąć na moją ulubiona stronę sklepu z wikliną. Kurcze jakoś tak wyszło, że dawno tam nie zaglądałam a tam takie cuda. Właściciele sklepu to ludzie zdolni i kreatywni. Jak oni to robią, nie wiem?
Koszyczki w kolorkach, z obszyciem, do kuchni, do łazienki, na zakupy i na rower. Przy tych ostatnich chciałam się zatrzymać.
Potrzebny mi kosz na rower na kierownicę ale nie taki z tym czarnym klipsem a zwykłymi haczkami. Koniecznie z obszyciem bo mają tu kilka perełek i jak to zawsze bywa jest problem co wybrać. Może ktoś mi coś...? Jakaś rada? Czekam na propozycje.
Oto zdjęcia koszyczków.

Kosz prostokątny bez rączki ale z sercem




Kosz prostokątny ale z pastelowym obszyciem i koroneczką

Kosz zwykły z rączką i te obszycie 😍


Koszyczek jw ale obszycie pastelowe
No i co ja mam bidulka wybrać? Teraz jeszcze patrzę a tu taki cudo z kwiatami i pomponikami u mnie odlot...


Czekam na Wasze komentarze - będzie mi łatwiej.

Pozdrawiam serdecznie :)


poniedziałek, 24 czerwca 2019

Po przerwie

Długa to była przerwa niestety czasami tak się układa, że inaczej nie można. Czekamy na jakieś olśnienie, na jakieś dobre czasy albo zwyczajnie na natchnienie ale te pozytywne. Nie chcę się użalać na parszywy los, opisywać własne słabości czy inne smutne opowiastki choć wiem, że takie rewelacje uwielbiają inny. 
Lubią się cieszyć tym że inni mają się gorzej, pochorowali się albo co gorsza opuściło ich szczęście. Smutne ale prawdziwe - taki to nasz charakter paskudny.
Pozwólcie że dzisiaj wyślę tylko dla Was same pozytywne myśli i serdecznie uściski.



Pozdrawiam cieplutko :)

środa, 20 lutego 2019

Jarmarki, targi staroci

Witam serdecznie, długo mnie tu nie było ale czas na wsi płynie jakimś innym torem (o czym cały czas piszę 😉).
Święta minęły, zima też powolutku znika i wiosna zagląda
odważniej w nasze okna. 
Ostatnio strasznie mnie nosiło, nie mogłam znaleźć miejsca.
Poszperałam po necie i stwierdziłam, że muszę coś nabyć niekoniecznie nowego – takiego ze sklepu - ale ma to być nowe dla mnie.
Znalazłam kilka jarmarków albo targów staroci -  różnie to nazywają – blisko nas żeby nie tracić dużo czasu a i nie wykosztować się na paliwo.

Pogoda trafiła się zacna. Słoneczko dodawało piękna i blasku wszystkim szklanym rzeczom nie wspominam nawet o przedmiotach z mosiądzu. 
Wrzucam kilka zdjęć niech i one Wasze oko cieszą.



 Niestety zdjęcia robiłam na szybko i nie zawsze wykadrowałam wszystko idealnie.
Zachwyciłam się tą kolejką, że nawet nie zauważyłam z tyłu po prawej stronie przed mapami tej ozdoby kwiatu z lusterek 😕 


Nie wspomnę o tej lampie z przodu idealna do kuchni letniej.
Mój M omal nie popłakał się z śmiechu stwierdzając jak można czegoś nie widzieć a robić temu zdjęcie? Otóż szanowny M da się jak widać i módl się żeby następnym razem mieli te cuda.
Zachwyciłam się lustrem, pięknym, okazałym w efektownej ramie.



Nie przeszłam też spokojnie obok tej perełki. 


Idealny do przedpokoju taki must have. Niestety komuś się ceny pomyliły
i Bóg kogoś opuścił... 
i cena z d..y. 
Nie było mowy żeby coś urwać.
Było mi przykro, bo obraz był bardzooodrogi 😒 
Przebolałam to.
Zostałam posiadaczką moich wymarzonych firanek szydełkowych dwóch do sypialni oraz jednej do salono - jadalni. 
Jak okna "ubiorę" w te cuda nie omieszkam pokazać ich światu. Nabyłam też za 15 zł duży biały dzbanek na kawę, o którym marzyłam już jakiś czas.  
Taka Francja / elegancja na wsi 😍

Na koniec zdjęcie jednego kramiku.

 Nie byłabym sobą żeby czegoś nie skrytykować. Wiem, że sprzedaje się tu stare już nie potrzebne rzeczy ale o wiele przyjemniej jest brać do ręki czysty przedmiot niż jakiś. 
Odrobina szacunku dla poczciwych staroci i potencjalnych kupujących. Czasami też może więcej uda się sprzedać!

Pozdrawiamy cieplutko :)

piątek, 18 stycznia 2019

Styczeń, zima i jej uroki :)

Kochani i mamy cudowną zimę - oczywiście cudownie jest jak siedzę w domku z kawusią i patrzę na nasze patio. Jest bosko!
A jak słoneczko zagląda przez te małe okienka ozdobione kryształkami z girland do salono-kuchni-jadalni czyli trzy w jednym to dopiero jest magia :)
No to się rozmarzyłam tym dzisiejszym dniem a właściwie 
rankiem. 
Taki mam dzisiaj dobry humor, że pisząc uśmiecham się sama do siebie. Rzadko bywają takie dni ale są i wtedy je celebruję.
Kiedy dzisiaj jedliśmy śniadanie oglądaliśmy telewizję śniadaniową. Jeden z tematów był o tym jak mamy zachęcają swoje dzieci do jedzenia. Wierzcie mi ciężko mnie rozbawić ale jeden z maluszków - bohater drugiego planu jak powiedziała Pani Ania - trafił w samo sedno czyli jakie jest jego zdanie w sprawie jedzenia. Mamy wiedzą jak dzieci  pokazują swoje niezadowolenie z "wrednego" jedzenia. Najpierw pokazują co jedzą a potem tym plują - ten maluch zrobił to w iście gwiazdorskim stylu. 
Dawno się tak nie uśmiałam. Mama był zażenowana a chyba połowa kraju płakała ze śmiechu.
Sprawa z dzieciakami nie kończy się tylko na tym maluszku bo wpadły do nas dzieci sąsiadów.
Oczywiście nie z pustymi rękami. Nie uwierzycie maluch rozebrały choinkę i przyniosły mi serduszka bo u nich już były a teraz mogą być u mnie skoro moja choinka jeszcze stoi ubrana świątecznie.
Zostałam bez słowa. Dzieci są zarąbiste 😂😘
Pogoda jest boska śniegu sporo więc z maluchami poszliśmy zrobić pewnego gościa.

Oto nasz Pan Bałwanek :)  
Dzieciaczki umordowane bo śnieg mokry i ciężki ale zabawa była przednia. Tak na marginesie ja też padłam na twarz 😜 ale fason trzeba trzymać przed młodzieżom.
Na obiad był żur zjedliśmy wszyscy nic nie zostało czyli jest cool!
Małe bączki wybawione, pojedzone pognały do domu. Wieczorem ich mama zadzwoniła, że buzie im się nie zamykały i padły jak kawki. Pewnie śpią jak małe susły. 
No tak jak pisałam na początku dzień rewelacyjny.
Wieczór ma wolny mogę na spokojnie buszować w necie. Zaglądam na stronę mojego ulubionego sklepu internetowego
Kosz zakupowy, zdobiony takiego jeszcze nie widziałam w żadnej
ofercie naszych sklepów internetowych. 


Zaglądałam na ich instagram tam to dopiero jest wybór.
Czekam niecierpliwie kiedy będą dostępne nowe modele i w jakiej cenie?

Pozdrawiam ciepło :)





sobota, 5 stycznia 2019

Poświątecznie

Witajcie!
Obiecałam, że zajrzę tu przed wigilią ale ten czas tak szybko mi przeleciał (przez palce), że nawet się nie obróciłam wokół siebie a już jutro mamy święto Trzech Króli.
Święta w nowym domku były bajecznie i mistyczne. Takie całkiem inne i nie tylko dlatego, że nowe otoczenie, nowi znajomi, nowy dom. 
Zaznaliśmy tyle ciepła i życzliwości od naszych nowy sąsiadów za co z całego serca dziękujemy 💖 
Tak chciałabym się pochwalić "kawałkiem" choinki i "kawałkiem" stołu wigilijnego :)



 Niestety wyszły mi tylko takie jak to nazwałam "kawałki" bo jeszcze brakuje nam szlifu na ścianach, suficie czy podłodze. Jak to bywa zawsze jest coś niedokończone - takie chwilówki. 
Za to parapecik jest gotowy i cieszy od świąt moje oko. Chwalę się nim bo jest śliczny jak dla mnie 


Lampeczki w domku ceramicznym zmieniają kolorki i to test takie słodkie, choć ktoś może powie, że kiczowate ale mnie to nie przeszkadza - odpoczywam przy nich. 
Tak ostatnio rozmawiałam ze znajomymi i dziwnym trafem większość z nich lubi, ba kocha takie lampeczki ale boi się przyznać bo to obciach przed innymi...
Ale czy ja wiem czy obciach? Ważne żeby nam było miło a inni no cóż...   
Jeszcze jedna fotka mojej ściany w lampeczkach i stadko reniferów.


   
Tak wiem wieje kiczem ale kocham to i cóż na to poradzę? Chyba nic!
Serduszkowa choinka została zastąpiona bombkami, takimi ręcznie malowanymi (niestety nie przeze mnie) i zrobionymi ze wstążek takie "karczoch" ale za to mojej własnej roboty.
Jestem z nich dumna więc się chwalę



Ta znalazła się w oknie bo bardzo duża





 Tych trzeba szukać na drzewku


 A ta pojechała w paczce do mojej kochanej koleżanki.

 Takie poczyniłam sobie ozdoby na święta. 
W naszym wiklinowym domku zamieszkały też moje skrzaty, drewniany niedźwiadek i renifery, które wyszły spod reki męża. Domek z tyłu to stoper do drzwi.



No i dzień powolutku się kończy. 
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Życzę jeszcze wszystkim dużo zdrówka - bo to najważniejsze. 
Dużo miłości, ciepła, zrozumienia i bądźmy kochani życzliwi dla siebie i innych. 

Pozdrawiamy cieplutko na ten Nowy Rok! 

piątek, 21 grudnia 2018

Grudzień cz.III (zmiana planów)

No tak to w tym naszym życiu bywa że są plany i ich zmiany :(
Ostatnio chwaliłam się jak to zostałam szczęśliwą posiadaczką serduszek - moich nowych ozdób w stylu retro.
Jednak serduszka zmieniły właściciela i nie będzie ich u nas a u naszych sąsiadów. Zapytacie jak to tak?
Kilka dni temu wpadły do mnie dzieciaczki sąsiadów - nowi jesteśmy to lubią zbadać grunt, sprawdzić jacy oni są, co robią na święta. 
Fajne są z nich urwisy takie małe "złotka" ale grzeczne. Tysiące pytań: a czemu, a po co, a dlaczego. Po ich wizycie zawsze padam na twarz. Ale do serc!
Serduszka były przygotowane na stole a tu małe smyki tak się na nie patrzą i oczka się im świecą (jak moje kiedy je otrzymałam). Wiem że u nich nie ma co liczyć, że choinka będzie wypasiona albo jakaś taka trendy.
Żal mi się ich zrobiło i wpadłam na super pomysł ale o tym potem.
Dzieciaczki posiedziały, poopowiadały co w szkole i przedszkolku i pognały z ciasteczkami do domu.
Ha, ha zapomniałam się pochwalić dziełem "cukiernika od siedmiu boleści".
Tadam... ciasteczka...

 1. etap blacha


2. etap pieczenie

3. etap upieczone 


4. etap udekorowane

Ciesteczka pyszne smakują nam i dzieciom sąsiadów :)
Miało być jeszcze o serduszkach dla dzieci. Rano zapakowałam je i poszłam do sąsiadki. Opowiedziałam jej o wizycie maluchów. Nie chciała ich wziąć bo to nie wypada i takie tam inne głupoty gadała ale w końcu postawiłam na swoim i wieczorem mieli je zawiesić na drzewku.  
Jak spotkałyśmy się w sklepie to powiedziała że jeszcze takiej radochy te małe łobuzy nie miały.
Aż mi się miło zrobiło 😊
 Muszę się jeszcze pochwalić moim nowym nabytkiem na święta - koszyczek wiklinowy z reniferami.
Koszyczek na słodycze i orzeszki. Czy ten renifer nie jest słodki. 




Pozdrawiam ciepło :)


piątek, 7 grudnia 2018

Grudzień cz.II (serduszkowo)

Witajcie!
Kochani jak obiecałam dzisiaj puszczam w obieg moje ekologiczne ozdóbki - serca, serduszka.
Wszystko znalazłam na FB i to przez przypadek bo okazało się że to strona jednego z moich ulubionych sprzedawców koszyczków. Musiałam troszkę poszperać ale jest tam prawdziwa "kopalnia cudów" takich oryginalnych. Zapamiętajcie FB -  Domowe Ozdoby
No mała reklama ale opiszę to co wpadło w moje rączki 😊

 1. małe postarzane serduszko
 2. małe chyba podpalane serduszko
 3. to jest boskie bo duże i z takim ażurowym wzorem
 4. średniej wielkości postarzane i też z ażurowe
 5. i 6. bardzo ciekawe (jak dla mnie) fajny jest ten środek serduszka w szarym naklejony materiał a w brązowym grafika. Były tak ciekawe że musiała nabyć oba wzory :) 

 7. 8.9. te małe i też te wzory w środeczku sama słodycz.



 10. Guziki trzy rozmiary co prawda na choinkę nie pójdą ale wiecie jak to jest "you must have this" no i tyle...
11. znając mnie to serducho też nie zawiśnie na choince ale będzie zdobiło nasz domek. Nie wiem gdzie zawiśnie bo to kwestia otwarta ale jest i cieszy moje oko  

Poszalałam nieziemsko :) ale warto było tak mi przynajmniej podpowiadało moje 💖. Serduszka w dobrych cenach, wysyłka kurierem to i szybko dotarły.
Wypatrzyłam też u nich girlandy z kryształków i się zastanawiam czy aby nie byłoby im dobrze w moim wiklinowym domu???
Na koniec mała namiastka moich zeszłorocznych kryształków.

Czekamy na Wasze komentarze :)
Pozdrawiamy ciepło!




poniedziałek, 3 grudnia 2018

Grudzień cz.I

Tak rozpoczął się najbardziej magiczny okres w roku - święta.
Nie wiem jak u Was ale my szalejemy i to tak prawdziwie!
Na pierwszy plan wychodzą pierniczki bo trzeba je mieć, i to mnóstwo i to kilka rodzajów, i żeby wymienić się z innymi. 
W tym roku w mojej mikroskopijnej kuchnio-salonie-jadalni jest a właściwie był jeden wielki cyrk. 
Cztery rodzaje ciasteczek, oj już mi pachnie bo jest korzennie, cytrusowo, cynamonowo  i maślano! Pachnie pięknie! Każdy wchodzący do domu z podwórka ma uśmiech na twarzy 😍 magia!
Zdjęcia pokarze potem jak zostaną ozdobione może nie tak glamurowo jak w sklepie ale pięknie według mnie.
Ciasteczka zostawiamy nich dochodzą. 
Moją głowę zaczęły nachodzić różne pomysły a dokładnie chodzi o drzewko te najważniejsze. Nie ma się co czarować domek mały to i tu muszę się na gimnastykować. Prawda na patio ( u mnie ogromne podwórko) mam kilka jakiś choinek - nie wiem co to za jakie drzewka bo muszę się nauczyć je rozpoznawać ale nie są to sosny bo te akurat znam.
Jak drzewko to raczej żywe i w donicy, a jak donica to może jakaś osłonka, kosz, duca czy jak to tam nazywają. I tu wypatrzyłam w zeszłym roku takie cudo w jednym ze sklepów.  
Nie wiem czy jest jeszcze w ofercie ale napiszę do nich to nie powinno być z takim koszem problemu.


No co Wy na to chyba będzie szykownie? Z tego co widzę to kosz chyba mały więc na miniaturowe drzewko będzie OK.
Kurcze ale mi się oczka świecą. 
No to sobie tak pomarzyłam i już zapowiadam co będzie w następnej części na którą zapraszam - drewniane serduszka na choinkę.

     
i

Pozdrawiam ciepło :)








czwartek, 29 listopada 2018

WITAMY - kilka słów o nas

Na początku chcemy się przywitać - dzień dobry wszystkim 😃
Chcemy z Wami podzielić się naszymi przemyśleniami o życiu, przyrodzie, spokojnym życiu ale przede wszystkim o naszym nowym domku. Domku wiejskim, domku malutkim takim skrojonym na naszą miarę. Nie będzie to szałas jakby ktoś tak pomyślał ale domek drewniany ekologiczny z duszą i historią bo to stary domek. Będziemy go urządzać ekologicznie taki domek z wiklinowymi koszami, drewnianymi meblami, plecionymi z materiału chodniczkami pod nóżki.
Zapomniałabym będzie jeszcze o naszych przyjaciółkach - krowach i ich dzieciach, dołączą też kociaki i pan pies. 
Nie zapominamy o rudzielcach:
- wiewiórce Wiki
- lisie Spryciarzu
Ptaki i to całe mnóstwo też tu zagoszczą.
Mam nadzieję, że nas polubicie.


Pozdrawiam ciepło!